To mój drugi wjazd na tę przełęcz, choć dopiero pierwszy raz z kamerą. Po poprzednim razie byłem w stu procentach pewien, że tu powrócę. I to pomimo tego, że uważam tę przełęcz za jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie przejechałem w życiu. Ale za to te widoki... To rekompensuje absolutnie wszystko, czyniąc Grosse Scheidegg obowiązkową pozycją w moim kolarskim Top 3.
Chyba nigdzie indziej nie doznasz tak mocno bliskości góry, która wznosi się ponad Tobą pionową, dwukilometrową ścianą.
Zresztą, zdjęcie powyżej tłumaczy chyba wszystko.